.

Rajd Wisła

W piątek 24 maja pojechaliśmy autobusem do Gór, skąd odebraliśmy kartę patrolową i wyruszyliśmy do łącka. Na drodze spotkaliśmy wiele fajnych i ciekawych punktów które z łatwością wykonaliśmy. Po dotarciu do Łącka zjedliśmy pyszną pizze. Wieczorkiem założyliśmy stroje wikingów i razem świetnie się bawiliśmy. Po męczącym dniu poszliśmy spać.

Drugi dzień został rozpoczęty pobudką (dość wczesną) i pysznym śniadankiem. O 11 wyruszyliśmy do Gorzewa. Gdy na miejscu powitała nas fajna ekipa my już wypatrywaliśmy najlepszej na świecie grochówki. Po jedzonku świetnie bawiliśmy się na koncercie. Około godziny 21 trasami zebraliśmy się w amfiteatrze i śpiewaliśmy przy ognisku. Później poszliśmy spać. Oczywiście nasi cudowni chłopcy zasiedzieli się i wrócili do namiotu około godziny 4:))

W niedziele rano chętni uczestnicy rajdu wybrali się na msze a inni smacznie spali. Zjedliśmy śniadanko, ubraliśmy się w mundury i cala trasa poszliśmy na apel. Rzecz jasna nie obyłoby się bez wygranej. Tradycyjnie 1 miejsce i ukochany namiocik. po apelu pożegnaliśmy się i udaliśmy się do domków. Było superowo!!!

Julia Witkowska i Patrycja Trojanowska

W piątek 24 maja zebraliśmy się pod szkolą w Sikorzu o godz. 10:45. Bagaże zostawiliśmy pod szkołą i poszliśmy na autobus. Po przyjeździe do Płocka zuchy z druhną Anią poszły na trasę zdobywać punkty. Po przejściu kilku kilometrów zrobiliśmy się bardzo głodni wiec poszliśmy na pizzę. Na ostatnim punkcie mieliśmy do zrobienia liczydła ,które bardzo ładnie nam wyszły. Po dotarciu na miejsce naszego noclegu czekaliśmy na bagaże przywiezione przez druhnę Martę. Rozpakowaliśmy się i chwilę pograliśmy w grę a następnie poszliśmy na świeczkowisko. Po świeczkowisku przebraliśmy się w piżamy i po długim a zarazem fajnie spędzonym dniu poszliśmy spać.
Następnego dnia wstaliśmy rano, ubraliśmy koszulki drużynowe, zjedliśmy śniadanie i poszliśmy się pakować. Do Gorzewa dotarliśmy wynajętym autobusem. Po dotarciu na miejsce wyruszyliśmy ponownie w trasę. Gdy przeszliśmy trasę i dotarliśmy do namiotów, rozpakowaliśmy bagaże i rozwiązywaliśmy łamigłówki matematyczne. Następnie poszliśmy na koncert. Po koncercie było ognisko a później poszliśmy spać.
Kolejny dzień rajdu, dzień jak co dzień, wstaliśmy rano i ubraliśmy się w mundury. Zjedliśmy śniadanie i poszliśmy na mszę. Druhna Marta i Ania poprosiły mnie o pomoc przy pakowaniu rzeczy do samochodu. Po pewnym czasie druhna Ania znalazła coś w trawie , a to okazało się się , że to świeczka. Druhna zapytała się mnie: po co ta świeczka? A to okazała się najwspanialsza chwila, na którą tak długo czekałam od momentu przystąpienia do drużyny. Miałam przyrzeczenie harcerskie. Z tego wzruszenia się popłakałam a druhny ze mną. Wróciliśmy do namiotów aby spakować do końca swoje rzeczy. Do domu wróciłam szczęśliwa. Rajd Wisła na zawsze zostanie w mojej pamięci.

Patrycja Wiśniewska

• « poprz.
• nast. »