.

Wyjazd po Światełko Betlejemskie

Piątek 13 grudnia godz. 4 rano pobudka ………. ciężko wstać, ale nic to przed nami kolejny wyjazd po Światełko Betlejemskie!!! Podróż upływa nam początkowo na drzemce w autobusie a potem jest koncert gitarowy Królowej Klaudii – pierwszy raz tak długo.

Dojeżdżamy do Krakowa – wreeeeszcie. Pani przewodnik oprowadza nas po Komnatach Królewskich na Wawelu – ach te arrasy i niesamowite sufity - aż w głowie się kręci! Potem zwiedzamy Katedrę, Krypty i Dzwon Zygmunta – lewą dłonią dotykamy tego dzwonu, aby spełniły się marzenia ..…….a co? Na koniec słynny ołtarz w Kościele Mariackim i niezapomniana opowieść o żółtej ciżemce ……… Wychodzimy na Rynek Krakowski, przechadzamy się po Sukiennicach i czas pożegnać Kraków w ten piękny zimowy wieczór. Jedziemy do Białego Dunajca, gdzie czeka na nas kolacja i nocleg. Kończymy dzień pełen wrażeń i z niecierpliwością oczekujemy następnego.

W.S.

Pobudka ok. 8.00, zjedliśmy śniadanie, ubraliśmy się i wyruszyliśmy na grę terenową. Na początku nie mogliśmy się w niej połapać, ale po małej pomocy druha jakoś się w nią wdrążyliśmy i sobie poradziliśmy -  zebraliśmy 47 części księgi na 49. Po grze terenowej był czas na zakupienie pamiątek, ja nic nie kupiłam, ale za to musiałam pilnować Marty przed jej strasznym szałem kupowania... No i wróciliśmy do pensjonatu, ale zanim wysiedliśmy z autobusu zostawiliśmy małą niespodziankę dla naszych kolegów z Blichowa na tylnych siedzeniach. Po zjedzeniu kolacji mieliśmy się szykować do warsztatów, ale oczywiście lepiej było grać w totem i rozmyslać o żółwiach, a póżniej ubierać się w autobusie. Następnie odbyliśmy warsztaty duchowe - poznałam wiele bardzo trudnych słów. Później, nieco wcześniej od innych weszliśmy do kościoła. Była tam taka pani, która tak fajnie śpiewała. Niestety więcej nie pamiętam, bo przez resztę mszy byłam bardzo zaspana... Odebraliśmy światełko i cichaczem zabraliśmy je do autobusu. Wróciliśmy do pensjonatu - oczywiście przed wyjściem z autobusu zostawiliśmy kolejną niespodziankę dla naszych przyjaciół. 

K.Sz.